About: dbkwik:resource/8ENmd6L83V2iokQGeJs6pw==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : 134.155.108.49:8890 associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Pastuszka gęsi
rdfs:comment
  • __NOEDITSECTION__ File:William-Adolphe Bouguereau (1825-1905) - The Goose Girl (1891).jpg Bardzo już dawno temu, żyła pewna stara królowa. Była ona wdową i miała prześliczną córkę, zaręczoną z pewnym obcym królewiczem. Gdy przyszedł czas zaślubin i królewna miała odjechać na obczyznę, matka spakowała dla niej mnóstwo cennych rzeczy i naczyń, i dała jej pannę do towarzystwa. Oprócz tego królewna otrzymała dwa konie, jednego dla siebie, drugiego dla towarzyszki. Koń królewny zwał się Falada i umiał gadać. W chwili rozstania królowa zacięła się w palec i spuściwszy trzy krople krwi na białą chusteczkę, wręczyła ją córce, mówiąc:
dcterms:subject
Tytuł
  • Pastuszka gęsi
dbkwik:resource/LnuiOV1ARnBg2yIsYieKHw==
  • Bolesław Londyński
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
  • Baśń
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
Autor
  • Bracia Grimm
abstract
  • __NOEDITSECTION__ File:William-Adolphe Bouguereau (1825-1905) - The Goose Girl (1891).jpg Bardzo już dawno temu, żyła pewna stara królowa. Była ona wdową i miała prześliczną córkę, zaręczoną z pewnym obcym królewiczem. Gdy przyszedł czas zaślubin i królewna miała odjechać na obczyznę, matka spakowała dla niej mnóstwo cennych rzeczy i naczyń, i dała jej pannę do towarzystwa. Oprócz tego królewna otrzymała dwa konie, jednego dla siebie, drugiego dla towarzyszki. Koń królewny zwał się Falada i umiał gadać. W chwili rozstania królowa zacięła się w palec i spuściwszy trzy krople krwi na białą chusteczkę, wręczyła ją córce, mówiąc: — Drogie dziecko, schowaj dobrze te trzy krople, bo one mogą ci się kiedy bardzo przydać. Córka królowej włożyła chusteczkę do kieszeni, serdecznie pożegnała się z matką, wsiadła na konia i odjechała do swego narzeczonego. W godzinę potem uczuła wielkie pragnienie i poleciła towarzyszce przynieść sobie w złotym kubku wody ze źródła. Ale towarzyszka rzekła: — Idź sobie sama po wodę, ja nie jestem twoją służącą. Córka królowej zawstydziła się, zeszła z konia, a że jej towarzyszka nie oddała złotego kubka, pochyliła się przeto nad źródłem i piła. Przy tym westchnęła: — Ach Boże! Trzy krople odpowiedziały: — Gdyby twoja matka wiedziała o tym, to serce by jej pękło. Podczas picia chusteczka z tymi trzema kroplami krwi wypadła jej z kieszeni do wody i popłynęła. Ona zaś tego nie spostrzegła. Ale spostrzegła to jej towarzyszka i ucieszyła się. Królewna po zgubieniu owych trzech kropel stała się słabą i bezwładną, a towarzyszka mogła nad nią przewodzić. — Oddaj mi natychmiast swego konia i swoje szaty — rzekła groźnie do córki królewskiej — a potem wsiądziesz na moją szkapę i włożysz moje liche odzienie. Ja chcę raz być królewną, której ty posługiwać będziesz. Jeżeli jednak powiesz komukolwiek o tym, to cię zabiję. Z tymi słowy towarzyszka wsiadła na Faladę, a królewna na lichego konia i tak pojechały dalej, aż nareszcie przybyły do pałacu narzeczonego. Z ich przybyciem nastała wielka radość. Syn królewski wybiegł na ich spotkanie, pomógł towarzyszce, którą uważał za swoją narzeczoną, zejść z konia i poprowadził ją do pałacu, podczas gdy prawdziwa królewna została na dziedzińcu z płaczem. Widział to stary król z okna, a gdy spostrzegł płaczącą dziewczynę i zauważył, jak była piękną, delikatną i wykwintną, zapytał narzeczoną, co to za pannę ma przy sobie. — Zabrałam ją po drodze — odrzekła fałszywa królewna — i przyjęłam ją za służącą. Dajcie jej co do roboty, ona płacze tylko dlatego, że się nudzi od dawna. Na to król odparł: — Mam ja małego chłopca, który się zowie Kurtek i pasie gęsi; niech mu ona pomaga. Towarzyszka zgodziła się na to, ale bała się Falady, która wszystkiego była świadkiem i umiała gadać, aby jej nie zdradziła. Więc też rzekła do syna króla: — Koń, na którym jechałam, strasznie mnie zirytował, zróbże mi tę satysfakcję i każ mu łeb uciąć. Książę zastosował się do tej prośby, wezwał do siebie parobka, który poderżnął koniowi szyję, a łeb wsadził na miejskiej bramie. Wielka miejska brama, na której tkwiła głowa Falady, była tą właśnie, przez którą Kurtek wychodził i wracał ze swoimi gęsiami. Jak tylko królewna spostrzegła głowę swojej klaczy, zawołała: A klacz na to rzecze: Królewna spuściła głowę, wyszła za bramę i pomagała zaganiać gęsi w pole. A w polu usiadła, rozplotła swoje włosy, które były jak złote i tak pięknie błyszczały, że Kurtek chciał kilka z nich wyrwać. A na to ona: I wiatr zerwał Kurtkowi kapelusz z głowy, a malec pogonił za nim. Przez ten czas gęsiarka wyczesała sobie włosy, zaplotła warkocze złote, a chłopiec za powrotem nie mógł już wyrwać żadnego włoska. To go zgniewało i nie rozmawiał z nią nawet wtedy, gdy pod wieczór wrócili do domu. Zdarzało się to dwa dni z rzędu. Gdy jednak nadszedł wieczór, dnia trzeciego, Kurtek udał się do starego króla i rzekł: — Ja z tą dziewczyną nie chcę pasać gęsi. — Dlaczego? — zapytał król. — Ach, ona mnie gniewa przez cały dzień. Jeżeli mijamy posępną bramę, to ona rozmawia z końskim łbem, zawieszonym przez parobka w bramie, a gdy jesteśmy na łące, to przywołuje wiatr, ażeby mi kapelusz zerwał z głowy. Gdy wiatr mi go zerwie, a ja za nim pogonię, to ona się wtedy czesze i zaplata sobie złote warkocze. Wszystko to wydało się wielce dziwnym królowi i dlatego wezwał do siebie pastuszkę gęsi jeszcze przed nadejściem nocy i zapytał ją, czy to prawda, co mu opowiedział Kurtek i co to wszystko ma znaczyć. Na to gęsiarka odparła: — Jest to prawda, ale co to znaczy, tego nie mogę nikomu powiedzieć, bo naraziło by mnie na utratę życia. A król rzecze: — Jeżeli nie możesz nikomu powiedzieć, poskarżże się żelaznemu piecowi. Z tymi słowy odszedł, a ona przystąpiła do pieca i opowiedziała mu całą historię. Ale król, który zatrzymał się we drzwiach za piecem, podsłuchał wszystko, kazał natychmiast przynieść szatę królewską, a gdy pastuszka gęsi włożyła ją na siebie, wszyscy byli zachwyceni jej nadzwyczajną urodą. Teraz król wezwał swego syna i oznajmił mu, że posiada fałszywą narzeczoną. Królewicz uradował się serdecznie, spostrzegłszy królewnę w całym blasku jej piękności i cnoty, i zaraz wyprawiono wielką ucztę. Na honorowym miejscu zasiadł narzeczony, po jednej stronie miał królewnę, a po drugiej jej towarzyszkę. Ale towarzyszka była zaślepiona i nie poznała córki starej królowej w jej stroju. Gdy już się najedli i napili do syta i byli w dobrych humorach, stary król rzekł: — Na co zasłużyła istota, która oszukała swoją panią? A gdy opowiedział całą historię królewny, odrzekła szorstko fałszywa narzeczona. — Taka dziewczyna niczego lepszego nie warta, jak tylko ażeby ją wsadzić do beczki nabitej ostrymi gwoźdźmi i puścić w pole paroma końmi, niechby ją szarpały dopóty, dopóki nie zamrze. Na to stary król zawołał: — Jako rzekłaś, tak niech się stanie. A gdy ten wyrok na złej słudze wykonany został, młody królewicz zaślubił cudną królewnę, niegdyś pastuszkę gęsi i oboje żyli szczęśliwie i panowali w swoim królestwie aż do śmierci. * Die Gänsemagd (oryginał w języku niemieckim) * The Goose-Girl (w języku angielskim) Image:PD-icon.svg Public domain
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software