PropertyValue
rdfs:label
  • Teraz pora na mnie.
rdfs:comment
  • Na czarno-białych zimnych płytkach leży młoda dziewczyna w ciemnej sali. Jedyne światło jakie można było zobaczyć to blask księżyca, który wpadał przez okno. Tak cicho i spokojnie, jedyne, co to zakłócało to oddech nastolatki. Jej ciemną twarz zasłaniały białe długie włosy. Nie była zbyt "kolorową" osobą. Zawsze monotonnie ubrana w szarą bluzę i spódniczkę. Urodziła się z ciężką chorobą, przez które nie ma nawet koloru oczu... Lewe ma czarną tęczówkę i białą źrenice, a w prawym jest na odwrót. A czarny i biały to nie kolor. Po chwili zaczęła się budzić, jednak szybko wpadła w panikę. Szybko wstała, rozejrzała się po mrocznym pomieszczeniu. Jej strach doprowadzał ją do płaczu. Nie miała pojęcia, co się stało, ale rozumiała, że musi szybko stąd wyjść. Światła nie działały, prawdopodobnie nie
dcterms:subject
abstract
  • Na czarno-białych zimnych płytkach leży młoda dziewczyna w ciemnej sali. Jedyne światło jakie można było zobaczyć to blask księżyca, który wpadał przez okno. Tak cicho i spokojnie, jedyne, co to zakłócało to oddech nastolatki. Jej ciemną twarz zasłaniały białe długie włosy. Nie była zbyt "kolorową" osobą. Zawsze monotonnie ubrana w szarą bluzę i spódniczkę. Urodziła się z ciężką chorobą, przez które nie ma nawet koloru oczu... Lewe ma czarną tęczówkę i białą źrenice, a w prawym jest na odwrót. A czarny i biały to nie kolor. Po chwili zaczęła się budzić, jednak szybko wpadła w panikę. Szybko wstała, rozejrzała się po mrocznym pomieszczeniu. Jej strach doprowadzał ją do płaczu. Nie miała pojęcia, co się stało, ale rozumiała, że musi szybko stąd wyjść. Światła nie działały, prawdopodobnie nie było prądu. Drzwi były zamknięte od zewnątrz, dlatego musiała je rozwalić by wyjść. Idąc korytarzem słyszał dziwne szepty, to były jej utracone wspomnienia. Nie były zbyt wyraźnie by je zrozumieć, raczej był to bełkot. Czasem zastanawiała się, czy to koszmar, czy prawdziwe piekło. Korytarz był ciemny i bardzo długi, od czasu do czasu mogła zobaczyć dziwne słowa na ścianie napisane krwią. Te blade ściany były jej znajome, słuchały jej śmiechu i płaczu. Była w swojej szkole... Doszła do schodów. Mogła pójść w górę, albo w dół. Zeszła powoli na dół. Nagle się zatrzymała. Kawałek jej wspomnień powrócił. •Ludzie stojący w sporej grupce, towarzyszył im dłuży hałas. Niektórzy płakali, a inni patrzyli z przerażeniem. W środku stał chłopak. Jasna twarz, krótkie włosy. Jednak to, co trzymał w ręce... To ich tak przerażało. Trzymał uciętą głowę jednej z nauczycielek.• Dziewczyna była przerażona, nie widziała, o co chodzi i co się stało. Po chwili usłyszała cichutkie słowa. -Widziałem jej zimne ręce i nadchodzący koniec. Widziałem boga w śród ludzi i to wszystko ich przeraża. Dlaczego... Gdy im powiedziałem to nikt mnie nie posłuchał? Wyglądało na to, że chłopak jej nie zauważył. Gadał jakieś dziwne rzeczy do siebie. Jednak jego twarz była jej bardzo znana. Nawet za bardzo. Słuchanie dziwnego monologu nie miało sensu, jedyne, co mogła to z nim porozmawiać. -Dlaczego tu jesteś? Szkoła jest dawno zamknięta. Przez chwilę panowała bardzo głęboka cisza. Patrzył się w jej oczy, i powiedział: -Zapytaj o to siebie... To ty tu decydujesz. Nie marnuj czasu na znalezienie swoich wspomnień. Musisz stąd szybko uciekać, do ranka zostało ci pięć godzin. Jeżeli tego nie zrobisz będzie źle. Znowu zapadła cisza. Emilii przyszło kilka dziwnych myśli do głowy. Zadawała sobie pytania" Kim on jest? Czy to nie jest ten chłopak który zabił tamtą kobietę? To on... Tylko dlaczego jego ubrania są czyste a nie poplamione krwią?" Ciekawiło ją też dlaczego musi uciec w ciągu najbliższych pięciu godzin. -Skąd wiesz ze szukam swoich wspomnień? - zapytała bardzo cicho i niepewnie. -Bo chciałaś bym wiedział. Jak chcesz mogę ci pomóc. Dziewczyna nie odmówiła. Jednak jej wspomnienia powoli wracają. Po chwili zobaczyła coś dziwnego. Włosy chłopaka wydłużyły i zaczęły delikatnie błyszczeć. Jego oczy straciły kolor, a sam lewitował nad podłogą. Otworzył jedno z okien i zapytał. -Lecimy, idziemy, czy masz zamiar jeszcze chodzić po tej nudnej szkole? -Chciała bym jeszcze pochodzić po szkole i znaleźć taśmy z nagraniami. Chce wiedzieć, co się stało. Przytaknął i pokazał, w którą stronę ma iść. Sam siedział na parapecie i czekał. Pokój dyrektora był niedaleko. Jednak dziewczyna chciała sprawdzić, czy też potrafi lewitować. Udało się jej. Białe włosy błyszczały tak jak samo jak jej oczy. Jednak po chwili stanęła na ziemi i weszła do gabinetu. Był tam straszny bałagan. Włączyła komputer. Płytka z nagraniami z wczoraj była w komputerze. Obejrzała do końca. •Była przerwa lekcyjna. Jakaś dziewczyna kłóciła się z nauczycielką od biologii. Zaczęły się szarpać po chwili dziewczyna wyjęła nóż z plecaka i ucięła głowę nauczycielce. Nagle cały hałas ucichł. Wszyscy patrzyli się na dziewczynę z łzami w oczach. Po chwili włosy dziewczyny wydłużył się i stały się białe tak samo jak jej oczy. Uniosła się nad podłogą. Oczy dziewczyny stały się czerwone. Wszyscy uczniowie zaczęli się palić. Nikt nie przeżył. Łzy w oczach, uśmiech na twarzy. - Teraz pora na mnie... Kategoria:Opowiadania