PropertyValue
rdfs:label
  • Nawiedzony zamek
rdfs:comment
  • Wycieczka szkolna. Jedyne, co uczniowie lubią robić w czasie dni nauki szkolnej. Jednak nie wszystkie wycieczki muszą być udane. Mogą być też takie, które są śmiertelnie niebezpieczne i przerażające. Właśnie o takiej wycieczce będzie tutaj mowa. Pewna klasa pojechała zwiedzać stary zamek, w którym obecnie funkcjonował hotel. Na korytarzach były zbroje rycerskie, na ścianach wisiały podobizny hrabiów, rycerzy i szlachciców. Był jeszcze jeden obraz – tajemniczy, przedstawiający coś (trudno było zidentyfikować, co) spowite mgłą. Wtedy rozległ się kolejny trzask. - Co masz na myśli? ***
dcterms:subject
abstract
  • Wycieczka szkolna. Jedyne, co uczniowie lubią robić w czasie dni nauki szkolnej. Jednak nie wszystkie wycieczki muszą być udane. Mogą być też takie, które są śmiertelnie niebezpieczne i przerażające. Właśnie o takiej wycieczce będzie tutaj mowa. Pewna klasa pojechała zwiedzać stary zamek, w którym obecnie funkcjonował hotel. Na korytarzach były zbroje rycerskie, na ścianach wisiały podobizny hrabiów, rycerzy i szlachciców. Był jeszcze jeden obraz – tajemniczy, przedstawiający coś (trudno było zidentyfikować, co) spowite mgłą. Alex, który był zafascynowany zjawiskami paranormalnymi, postanowił w nocy zakraść się do obrazu i bliżej mu się przyjrzeć. Kiedy wybiła północ, Alex wyszedł ze swojego pokoju i udał się do korytarza, gdzie znajdował się obraz. Gdy tam dotarł, okazało się że obraz gdzieś zniknął. Rozczarowany już miał wracać, kiedy nagle za sobą usłyszał trzask. Odwrócił się, myśląc że to któryś z opiekunów lub pracowników hotelu przyłapał go na nocnych wędrówkach, jednak nikogo tam nie było. Wtedy rozległ się kolejny trzask. Alex rozglądnął się dookoła. Nic nie wskazywało na to, aby ktokolwiek oprócz niego znajdował się w pobliżu. Nagle od strony schodów słychać było kroki. Po chwili na podłodze pojawił się cień i zaczął się wydłużać. Po chwili przed Aleksem stanął Ben, jego kolega, z którym dzielił pokój. - Co ty tu robisz? – spytał go. - Chciałem popatrzeć na ten obraz – wyjaśnił Alex. – Ale nie ma go. Chyba chowają na noc, żeby ktoś nie podpieprzył. - Możliwe – przytaknął Ben. – Ale po co w nocy patrzeć na jakiś obraz? - To nie jest zwykły obraz – stwierdził Alex. - Co masz na myśli? - Nie znasz historii tego zamku? - No… nie. - Czytałem o tym na necie – wyjaśnił Alex. – W tym zamku, 400 lat temu, popełniono zbrodnię. - Zbrodnię? – nie dowierzał Ben. - Tak. Hrabia, który tu mieszkał, zostały zamordowany przez swojego starszego brata. Ponoć fascynował się malarstwem i, według legendy, to on stworzył ten obraz dokładnie dzień przed swoją śmiercią. - No dobrze, ale czemu akurat teraz chcesz zobaczyć ten obraz? - Podobno dzieją się dziwne rzeczy w nocy z tym obrazem – stwierdził Alex. – Hrabia rzucił klątwę na zamek, a jego duch jest zamknięty w obrazie. No tak, pomyślał Ben. Przecież chodzi o duchy. - Nic takiego nie istnieje – stwierdził na głos. - Uważaj, bo hrabia nie lubi, kiedy się go obraża – rzekł poważnie Alex. - Pff – prychnął Ben. – Ten cały hrabia może mi naskoczyć. Nagle na zewnątrz rozległ się grzmot pioruna. Rozświetlił on ścianę, na której ni stąd, ni z owąd pojawił się ów tajemniczy obraz. Alex i Ben równocześnie podskoczyli. - Widzisz? – spytał Alex. – Właśnie to miałem na myśli. - Ale… ale… jak? – nie dowierzał Ben. Alex przyjrzał się dokładnie obrazowi. Tajemnicza mgła zniknęła, zamiast niej pojawiła się przerażająca postać pozbawiona oczu, z zakrwawionym nożem w prawej dłoni. Wtedy dookoła rozległy się szepty i jęki. - Coś ty narobił? – szepnął z wyrzutem Alex. – Obraziłeś hrabiego i teraz on się na nas mści. - To co my teraz zrobimy? – spytał Ben. - Nie wiem – odparł Alex. – Pewnie będzie na tobie ciążyła klątwa, dopóki nie ubłagasz hrabiego, aby zostawił cię w spokoju. - Niby jak mam to zrobić? - Coś się wymyśli – stwierdził Alex. Głosy nie ustawały, mimo to nikt z pracowników, opiekunów ani ich kolegów nie wychodził ze swoich pokojów, jakby ich nie słyszeli. - Chodźmy lepiej do pokoju – zaproponował Alex. Jednak Ben nie reagował. Stał i patrzył się przed siebie jak posąg. - Ben…? Ben! – Alex nie wiedział, co stało się jego koledze. Ben wciąż stał i nie reagował na wołania. Nagle Alex zobaczył, że trzyma on w prawej dłoni zakrwawiony nóż. *** Wiadomość z ostatniej chwili: W Newcastle, w starym zamku, policja odnalazła kilkadziesiąt zmasakrowanych ciał. Prawdopodobnie byli to uczestnicy wycieczki szkolnej oraz pracownicy funkcjonującego tam hotelu. Morderca to prawdopodobnie jeden z uczestników wycieczki, którego ciało znaleziono powieszone. Miał on wyłupane oczy, a w prawej dłoni trzymał zakrwawiony nóż. Niedaleko od ciała odnaleziono dziwny obraz, którego pochodzenia nikt nie potrafi wyjaśnić. Kategoria:Opowiadania