PropertyValue
rdfs:label
  • Nieznośna burza
rdfs:comment
  • Jamie nagle się obudził. Niespodziewany grzmot wyrwał go z głębokiego snu. Wyjrzał przez okno: burza wręcz szalała na zewnątrz. Już chciał wracać do łóżka, gdy drzwi od jego sypialni zaskrzypiały, otwierając się. Stanęła w nich mała dziewczynka w fioletowej piżamce. W ręku trzymała mocno pluszowego pieska. - Tato... - wyszeptała - Ta okropna burza mnie obudziła. Wydawała się dość zdenerwowana, nawet bliska łez. - Wszystko w porządku, królewno - odpowiedział sennie Jamie. - Mnie również obudziła. Nie martw się, nic ci się nie stanie. Całkowicie zignorował fakt, że jego córka zmarła siedem lat temu.
dcterms:subject
abstract
  • Jamie nagle się obudził. Niespodziewany grzmot wyrwał go z głębokiego snu. Wyjrzał przez okno: burza wręcz szalała na zewnątrz. Już chciał wracać do łóżka, gdy drzwi od jego sypialni zaskrzypiały, otwierając się. Stanęła w nich mała dziewczynka w fioletowej piżamce. W ręku trzymała mocno pluszowego pieska. - Tato... - wyszeptała - Ta okropna burza mnie obudziła. Wydawała się dość zdenerwowana, nawet bliska łez. - Wszystko w porządku, królewno - odpowiedział sennie Jamie. - Mnie również obudziła. Nie martw się, nic ci się nie stanie. - Ale tato, ja się boję. Floppy też się boi. - dziecko wskazało na zabawkę. - Czy możemy zostać z tobą? Tylko na tę noc, nie będziemy rozrabiać. Słowo. - No dobrze, chodź - westchnął. Dziewczynka wspięła się na łóżko, a Jamie mocno ją przytulił. Całkowicie zignorował fakt, że jego córka zmarła siedem lat temu. ____________________________________ Oryginalna pasta: [1] Tłumaczenie: [2] Kategoria:Opowiadania