PropertyValue
rdfs:label
  • Nienawidzę deszczu
rdfs:comment
  • Obudził mnie głośny huk. Zerwał się silny wiatr, a ja zapomniałam zamknąć okno przez co jedno jego skrzydło uderzyło o ścianę. Bardzo mnie to przestraszyło. Nadal widziałam twarz mojego biednego Shozo. Czy chciał mi coś przekazać? A może próbował mnie przed czymś ostrzec? Moją głowę zaczęły wypełniać różne myśli. Nagle usłyszałam czyjś krzyk. Słyszałam jak ktoś chodzi po mojej piwnicy. Przerażona wbiegłam do kuchni i zabrałam ze sobą jeden z największych noży po czym skierowałam się w stronę swojego pokoju. Zastawiłam drzwi wszystkimi meblami jakie były w tym pomieszczeniu, usiadłam skulona w kącie i zaczęłam łkać. Słyszałam, jak ktoś próbuje się wydostać z piwnicy.
dcterms:subject
abstract
  • Obudził mnie głośny huk. Zerwał się silny wiatr, a ja zapomniałam zamknąć okno przez co jedno jego skrzydło uderzyło o ścianę. Bardzo mnie to przestraszyło. Nadal widziałam twarz mojego biednego Shozo. Czy chciał mi coś przekazać? A może próbował mnie przed czymś ostrzec? Moją głowę zaczęły wypełniać różne myśli. Nagle usłyszałam czyjś krzyk. Słyszałam jak ktoś chodzi po mojej piwnicy. Przerażona wbiegłam do kuchni i zabrałam ze sobą jeden z największych noży po czym skierowałam się w stronę swojego pokoju. Zastawiłam drzwi wszystkimi meblami jakie były w tym pomieszczeniu, usiadłam skulona w kącie i zaczęłam łkać. Słyszałam, jak ktoś próbuje się wydostać z piwnicy. Znów próbowałam o wszystkim zapomnieć. Starałam się zachowywać tak, jakby nic się nie wydarzyło. Deszcz znowu padał dlatego też postanowiłam zająć się przygotowaniem kolejnego Teru Teru Bozu. Powoli zamieniało się to w jakiś niezdrowy nałóg, jednak w tej chwili zrobiłabym wszystko, aby nie myśleć o dziwnych wydarzeniach z ostatnich dni.