. . "Lunatyk"@pl . . . . . "Kategoria:Artyku\u0142y wymagaj\u0105ce poprawy kategoriiLunatyk \u2013 zniekszta\u0142cone p\u00F3\u0142-zwierz\u0119, p\u00F3\u0142-cz\u0142owiek, przekszta\u0142cone przez tajemnicz\u0105 si\u0142\u0119 w pot\u0119\u017Cn\u0105, magiczna istot\u0119. Lunatycy s\u0105 inteligentni, agresywni i bardzo niebezpieczni. Panuje powszechne przekonanie o ich powi\u0105zaniach z Dagoth Urem."@pl . . "Kategoria:Artyku\u0142y wymagaj\u0105ce poprawy kategoriiLunatyk \u2013 zniekszta\u0142cone p\u00F3\u0142-zwierz\u0119, p\u00F3\u0142-cz\u0142owiek, przekszta\u0142cone przez tajemnicz\u0105 si\u0142\u0119 w pot\u0119\u017Cn\u0105, magiczna istot\u0119. Lunatycy s\u0105 inteligentni, agresywni i bardzo niebezpieczni. Panuje powszechne przekonanie o ich powi\u0105zaniach z Dagoth Urem."@pl . "Lunatyk"@pl . "Jako dziecko cz\u0119sto lunatykowa\u0142em. W\u0142a\u015Bciwie to nigdy z tego nie wyros\u0142em. Co prawda cz\u0119stotliwo\u015B\u0107 moich nocnych przechadzek wraz z wiekiem mala\u0142a, ale pomimo tego moja matka co noc zamyka\u0142a drzwi na klucz. Tak na wszelki wypadek. Kilka razy zdarzy\u0142o mi si\u0119 nawet lata\u0107 z no\u017Cem po domu. Od tamtego czasu rodzice nie bali si\u0119 tylko o mnie, ale te\u017C o siebie. Cz\u0119sto budzi\u0142em si\u0119 z siniakami i b\u00F3lem g\u0142owy. Pewnie b\u0142\u0105dz\u0105c po omacku zdarzy\u0142o mi si\u0119 r\u0105bn\u0105\u0107 w \u015Bcian\u0119. Byli\u015Bmy z tym nawet u lekarza. Zapisa\u0142 jakie\u015B tabletki reguluj\u0105ce prac\u0119 uk\u0142adu nerwowego, ale na niewiele si\u0119 zda\u0142y, wi\u0119c szybko z nich zrezygnowa\u0142em. Moim snom, a w\u0142a\u015Bciwie koszmarom zawsze towarzyszy\u0142a pewna posta\u0107 w ciemnym kapturze. Nigdy nie widzia\u0142em jej twarzy. Wydawa\u0142a mi si\u0119 wroga, lecz nigdy nic nie robi\u0142a, tylko sta\u0142a. Gdy ruszy\u0142em si\u0119 w lewo, jej g\u0142owa te\u017C. W prawo - to samo. Niby nic, ale napawa\u0142a mnie nieuzasadnionym l\u0119kiem. Zawsze budzi\u0142em si\u0119 ca\u0142y w dreszczach i oblewa\u0142 mnie zimny pot. Charakterystyczne dla niej by\u0142o to, \u017Ce \u015Bni\u0142a mi si\u0119 tylko, gdy lunatykowa\u0142em. M\u00F3j ojciec cz\u0119sto do p\u00F3\u017Ana czyta\u0142 ksi\u0105\u017Cki, wi\u0119c zawsze m\u00F3wi\u0142 mi kiedy s\u0142ysza\u0142 jak si\u0119 t\u0142uk\u0119. Byli ju\u017C do tego przyzwyczajeni, wi\u0119c moje ha\u0142asy im nie przeszkadza\u0142y. Zazwyczaj ko\u0144czy\u0142o si\u0119 komentarzem przy \u015Bniadaniu typu \"ale\u015B dzisiaj rumoru narobi\u0142\". Mieszkali\u015Bmy w zwyk\u0142ym szeregowcu. S\u0105siad\u00F3w mieli\u015Bmy za \u015Bcian\u0105, a tarasy by\u0142y oddzielone tylko stalowym p\u0142otkiem. M\u00F3j pok\u00F3j znajdowa\u0142 si\u0119 na parterze, ze wzgl\u0119du na bezpiecze\u0144stwo. Rodzice postanowili mnie przenie\u015B\u0107, gdy omal nie z\u0142ama\u0142em sobie r\u0119ki schodz\u0105c po schodach. Mia\u0142em w nim jedno okno z widokiem na ulic\u0119, niskie \u0142\u00F3\u017Cko z d\u0142ugimi oparciami, kilka mebli z oszlifowanymi kantami, biurko z komputerem oraz ma\u0142y drewniany stolik, na kt\u00F3rym sta\u0142 budzik i kilka lek\u00F3w. By\u0142o wzgl\u0119dnie czysto, chocia\u017C lubi\u0142em przy sprz\u0105taniu przys\u0142owiowo \"zamiata\u0107 wszystko pod dywan\". Nie ukrywam, cz\u0119sto zdarza\u0142o mi si\u0119 zostawi\u0107 co\u015B na pod\u0142odze. Pewnej nocy obudzi\u0142em si\u0119 z wrzaskiem. Przetar\u0142em pot z czo\u0142a i spojrza\u0142em na zegarek. Wskazywa\u0142 2:13. Po kilku chwilach, gdy jeszcze nie zd\u0105\u017Cy\u0142em si\u0119 uspokoi\u0107 wparowa\u0142 m\u00F3j ojciec. Zapyta\u0142 czy wszystko dobrze. Powiedzia\u0142em, \u017Ce znowu mia\u0142em ten koszmar. Spojrza\u0142 na mnie ze wsp\u00F3\u0142czuciem i po chwili przyni\u00F3s\u0142 mi szklank\u0119 wody. Rozmawiali\u015Bmy przez kilka minut i udali\u015Bmy si\u0119 z powrotem do \u0142\u00F3\u017Cek. Nast\u0119pnego dnia wsta\u0142em wcze\u015Bnie. Moj\u0105 g\u0142owi\u0119 zaprz\u0105ta\u0142y my\u015Bli o tym czym\u015B w kapturze. Z ka\u017Cdym snem coraz bardziej nie dawa\u0142o mi spokoju. Pomy\u015Bla\u0142em, \u017Ce to mo\u017Ce l\u0119ki z ni\u0105 zwi\u0105zane wywo\u0142uj\u0105 u mnie somnambulizm. W sumie nie mia\u0142em jeszcze okazji zobaczy\u0107 siebie lunatykuj\u0105cego - pomy\u015Bla\u0142em upijaj\u0105c \u0142yk herbaty. Wpad\u0142em na sprytny pomys\u0142 zamontowania kamery na szafce nocnej. Jak tylko zjad\u0142em \u015Bniadanie, pobieg\u0142em do gabinetu ojca i wyci\u0105gn\u0105\u0142em z niego kamer\u0119 i ma\u0142y statyw. W\u0142o\u017Cy\u0142em czyst\u0105 kart\u0119 pami\u0119ci, lekko przetar\u0142em obiektyw i ruszy\u0142em w stron\u0119 mojego pokoju. Po\u0142o\u017Cy\u0142em j\u0105 na szafce nocnej. Roz\u0142o\u017Cona kamera mie\u015Bci\u0142a w kadrze kawa\u0142ek \u0142\u00F3\u017Cka, biurko i okno. Pok\u00F3j by\u0142 dosy\u0107 ma\u0142y, wi\u0119c nie mia\u0142em mo\u017Cliwo\u015Bci postawi\u0107 jej w innym miejscu. Wa\u017Cne by\u0142o, \u017Ce mia\u0142em podgl\u0105d na moj\u0105 sylwetk\u0119. Przez pierwsze kilka dni nic si\u0119 nie dzia\u0142o. Spa\u0142em jak niemowl\u0119. Ju\u017C mia\u0142em chowa\u0107 kamer\u0119, gdy w nocy z 22 na 23 lipca zn\u00F3w obudzi\u0142em si\u0119 zlany potem. Serce wali\u0142o mi jak m\u0142ot. Uchyli\u0142em okno i poczu\u0142em ch\u0142odny zapach porannej rosy. Dochodzi\u0142 mnie \u015Bwiergot ptak\u00F3w. Mg\u0142a ogranicza\u0142a widoczno\u015B\u0107 na ulicy. \u015Awiat\u0142a jeszcze si\u0119 pali\u0142y, niekt\u00F3re lekko migota\u0142y. W mieszkaniu panowa\u0142a grobowa cisza. Wyci\u0105gn\u0105\u0142em kart\u0119 z kamery i w\u0142o\u017Cy\u0142em j\u0105 do laptopa. Zacz\u0105\u0142em przegl\u0105da\u0107 nagranie. Wierci\u0142em si\u0119 niemi\u0142osiernie. Moja twarz wykrzywia\u0142a si\u0119 w grymasie. Co\u015B by\u0142o nie tak... Po chwili wpatrywania si\u0119 w ekran zamar\u0142em. Krew dos\u0142ownie odp\u0142yn\u0119\u0142a mi z twarzy. By\u0142em w stanie us\u0142ysze\u0107 jak w\u0142osy staj\u0105 mi d\u0119ba. Za oknem sta\u0142a ta sama posta\u0107 w kapturze. Tylko sta\u0142a i wpatrywa\u0142a si\u0119 we mnie. W histerii uciek\u0142em do pokoju rodzic\u00F3w w momencie, w kt\u00F3rym moje bezw\u0142adne cia\u0142o ruszy\u0142o otworzy\u0107 jej okno. Kategoria:Opowiadania"@pl . "Lunatyk w \u015Bnie si\u0119 miota obok srebrnej \u017Cony, zrzuca z siebie siwe at\u0142asy i wstaje z \u0142o\u017Ca \u015Bpi\u0105cy, i patrzy st\u0119skniony oczyma z per\u0142owej masy. D\u0142ugi promie\u0144 si\u0119 zwin\u0105\u0142 wko\u0142o lunatyka, ci\u0105gnie go mocno pod \u0142okcie - on za\u015B z sennym u\u015Bmiechem nie\u017Cywego Chi\u0144czyka zakrzywia srebrne paznokcie. Po czym lunatyk z cieniem, jak dwa koty zwinne, bia\u0142y jeden, z czarny drugi, przez sypialni\u0119 z balkonu przechodz\u0105 na rynn\u0119 trzymaj\u0105c si\u0119 srebrnej smugi. Tymczasem z okna spad\u0142y ciche, bia\u0142e kraty, a dziwad\u0142a wype\u0142ni\u0142y pok\u00F3j -- -- -- kto\u015B otuli\u0142 brokatem w ksi\u0119\u017Cycowe kwiaty srebrn\u0105 \u017Con\u0119, le\u017C\u0105c\u0105 na boku... Image:PD-icon.svg Public domain"@pl . "Lunatyk to cz\u0142owiek, kt\u00F3ry wyrwany jest z U\u015Bpienia, ale nie jest jeszcze Przebudzonym. Lunatycy mog\u0105 obserwowa\u0107 Magi\u0119 bez przeszk\u00F3d, bo ani nie wywo\u0142uj\u0105 Paradoksu, ani nie towarzyszy temu efekt Niewiary. Jednak w\u0142a\u015Bnie to b\u0142ogos\u0142awie\u0144stwo, jest tak\u017Ce ich najwi\u0119ksz\u0105 kl\u0105tw\u0105 - \u017Cyj\u0105 oni cz\u0119sto w ci\u0105g\u0142ym l\u0119ku i paranoi, gdy\u017C powoli poznaj\u0105 Prawd\u0119, nie b\u0119d\u0105c to przygotowani. Widz\u0105 rzeczy, kt\u00F3rych inni ludzie nie dostrzegaj\u0105. Czuj\u0105, \u017Ce kto\u015B robi co\u015B z ich cia\u0142em. I jeszcze bardziej boj\u0105 si\u0119 otaczaj\u0105cej ich ciemno\u015Bci... W\u0142a\u015Bnie dlatego (oraz z powodu ich u\u017Cyteczno\u015Bci) Magowie cz\u0119sto czyni\u0105 Lunatyk\u00F3w swoimi s\u0142ugami, agentami w spo\u0142ecze\u0144stwie \u015Api\u0105cych. Tajemnice Czyni\u0105cych cz\u0119sto mocno odbijaj\u0105 si\u0119 na ich \u017Cyciu w\u015Br\u00F3d ludzi, wi\u0119c Lunatycy staj\u0105 si\u0119 naturalnymi mediatorami, oferuj\u0105c swoj\u0105 pomoc w zamian za opiek\u0119 Maga przed zagro\u017Ceniami Upad\u0142ego \u015Awiata. Lex Magica pozwala na wtajemniczanie Lunatyk\u00F3w w sekrety Przebudzonych, o ile Konsylium jest o tym poinformowane - nawet je\u017Celi twoja dziewczyna nie \u015Bci\u0105ga na ciebie Paradoksu i nie rozpl\u0105tuje ci zakl\u0119\u0107, nadal mo\u017Ce powiedzie\u0107 o jedno zdanie za du\u017Co swej kole\u017Cance. Nie mniej, zwi\u0105zki pomi\u0119dzy Przebudzonymi a Lunatykami s\u0105 tak silne, \u017Ce cz\u0119sto s\u0105 rodzin\u0105, przyjaci\u00F3\u0142mi, czy nawet kochankami. Powi\u0105zane jest to te\u017C z innym zagro\u017Ceniem - Lunatycy, kt\u00F3rzy nie s\u0105 pod kuratel\u0105 Przebudzonych mog\u0105 zosta\u0107 najgorszymi z \u0141owc\u00F3w Czarownic. Kiedy wi\u0119kszo\u015B\u0107 z \u0142owc\u00F3w cz\u0119sto ma problemy z dok\u0142adnym opisaniem Magii, czy pod\u0105\u017Ca tylko za dziwnym przeczuciem, poluj\u0105c na Czyni\u0105cych, Lunatycy wiedz\u0105 (albo domy\u015Blaj\u0105 si\u0119) z kim walcz\u0105 i w ko\u0144cu dowiaduj\u0105 si\u0119 jak walczy\u0107. Dla nich to tylko kwestia czasu... Bycie wyrwanym z U\u015Bpienia jest tak tajemniczym darem jak samo Przebudzenie, jednak i w tym wypadku podleganie cz\u0119stym dzia\u0142aniom kieruj\u0105cym dusz\u0119 cz\u0119sto prowadzi do powstania nowego z Nie\u015Bpi\u0105cych. Nie mniej, zdarza si\u0119, \u017Ce stan ten staje si\u0119 niemal dziedziczny - tych, kt\u00F3rzy urodzili si\u0119 w rodzinie, w kt\u00F3rej wi\u0119kszo\u015B\u0107 jest lub by\u0142a Lunatykami, nazywa si\u0119 Proximusami. Kategoria:Mag:_Przebudzenie"@pl . . . . . "Lunatyk to cz\u0142owiek, kt\u00F3ry wyrwany jest z U\u015Bpienia, ale nie jest jeszcze Przebudzonym. Lunatycy mog\u0105 obserwowa\u0107 Magi\u0119 bez przeszk\u00F3d, bo ani nie wywo\u0142uj\u0105 Paradoksu, ani nie towarzyszy temu efekt Niewiary. Jednak w\u0142a\u015Bnie to b\u0142ogos\u0142awie\u0144stwo, jest tak\u017Ce ich najwi\u0119ksz\u0105 kl\u0105tw\u0105 - \u017Cyj\u0105 oni cz\u0119sto w ci\u0105g\u0142ym l\u0119ku i paranoi, gdy\u017C powoli poznaj\u0105 Prawd\u0119, nie b\u0119d\u0105c to przygotowani. Widz\u0105 rzeczy, kt\u00F3rych inni ludzie nie dostrzegaj\u0105. Czuj\u0105, \u017Ce kto\u015B robi co\u015B z ich cia\u0142em. I jeszcze bardziej boj\u0105 si\u0119 otaczaj\u0105cej ich ciemno\u015Bci..."@pl . . "2005"^^ . "Maria Pawlikowska-Jasnorzewska"@pl . "Jako dziecko cz\u0119sto lunatykowa\u0142em. W\u0142a\u015Bciwie to nigdy z tego nie wyros\u0142em. Co prawda cz\u0119stotliwo\u015B\u0107 moich nocnych przechadzek wraz z wiekiem mala\u0142a, ale pomimo tego moja matka co noc zamyka\u0142a drzwi na klucz. Tak na wszelki wypadek. Kilka razy zdarzy\u0142o mi si\u0119 nawet lata\u0107 z no\u017Cem po domu. Od tamtego czasu rodzice nie bali si\u0119 tylko o mnie, ale te\u017C o siebie. Cz\u0119sto budzi\u0142em si\u0119 z siniakami i b\u00F3lem g\u0142owy. Pewnie b\u0142\u0105dz\u0105c po omacku zdarzy\u0142o mi si\u0119 r\u0105bn\u0105\u0107 w \u015Bcian\u0119. Byli\u015Bmy z tym nawet u lekarza. Zapisa\u0142 jakie\u015B tabletki reguluj\u0105ce prac\u0119 uk\u0142adu nerwowego, ale na niewiele si\u0119 zda\u0142y, wi\u0119c szybko z nich zrezygnowa\u0142em. Moim snom, a w\u0142a\u015Bciwie koszmarom zawsze towarzyszy\u0142a pewna posta\u0107 w ciemnym kapturze. Nigdy nie widzia\u0142em jej twarzy. Wydawa\u0142a mi si\u0119 wroga, lecz nigdy nic nie robi\u0142a, tylko sta\u0142a. Gdy ru"@pl . . . "Lunatyk \u2013 187. odcinek serialu \u015Awiat wed\u0142ug Kiepskich."@pl . "50"^^ . . "Lunatyk w \u015Bnie si\u0119 miota obok srebrnej \u017Cony, zrzuca z siebie siwe at\u0142asy i wstaje z \u0142o\u017Ca \u015Bpi\u0105cy, i patrzy st\u0119skniony oczyma z per\u0142owej masy. D\u0142ugi promie\u0144 si\u0119 zwin\u0105\u0142 wko\u0142o lunatyka, ci\u0105gnie go mocno pod \u0142okcie - on za\u015B z sennym u\u015Bmiechem nie\u017Cywego Chi\u0144czyka zakrzywia srebrne paznokcie. Po czym lunatyk z cieniem, jak dwa koty zwinne, bia\u0142y jeden, z czarny drugi, przez sypialni\u0119 z balkonu przechodz\u0105 na rynn\u0119 trzymaj\u0105c si\u0119 srebrnej smugi. Tymczasem z okna spad\u0142y ciche, bia\u0142e kraty, a dziwad\u0142a wype\u0142ni\u0142y pok\u00F3j -- -- -- kto\u015B otuli\u0142 brokatem w ksi\u0119\u017Cycowe kwiaty srebrn\u0105 \u017Con\u0119, le\u017C\u0105c\u0105 na boku..."@pl . . . "Lunatyk \u2013 187. odcinek serialu \u015Awiat wed\u0142ug Kiepskich."@pl . . "Wiersz"@pl . . .