"120"^^ . . "130"^^ . "60"^^ . "250px|thumb|Topielec Topielce (ang. Drowned) stracili swoje \u017Cycia w wodnej g\u0142\u0119binie. Dow\u00F3d ich dusz\u0105cej \u015Bmierci zawsze nasyca ich odzienie i cia\u0142o i wype\u0142nia powietrze dooko\u0142a nich. Wielu topielc\u00F3w powstali do swego obecnego stanu gdy ich statki posz\u0142y na dno z wszystkimi d\u0142o\u0144mi. Inni, bardziej staro\u017Cytni, pocz\u0105tkowo powstali gdy ich wyspiarskie domy uton\u0119\u0142y pod falami wieki temu topi\u0105c wszystkich. Topielec mierzy pomi\u0119dzy 15-1,7 metra i wa\u017Cy mi\u0119dzy 54 do 95 kilogram\u00F3w. Topielec m\u00F3wi wsp\u00F3lnym i otch\u0142annym."@pl . "60"^^ . "Topielec"@pl . . "Kategoria:Bez kodu Topielec \u2013 mi\u0119so\u017Cerny gad, wyst\u0119puj\u0105cy w ka\u017Cdej cz\u0119\u015Bci serii Gothic oraz ArcaniA. Jest on idealnie przystosowany do \u017Cycia w \u015Brodowisku wodnym, cz\u0119sto mo\u017Cna go wi\u0119c spotka\u0107 w okolicy jezior, rzek lub brzegu morza. \u017Bywi si\u0119 g\u0142\u00F3wnie padlin\u0105 i rybami, niekiedy poluje na inne zwierz\u0119ta oraz gobliny, ale kiedy jest g\u0142odny nie pogardzi r\u00F3wnie\u017C i ludzkim mi\u0119sem. Znakomity skoczek."@pl . "lurker"@pl . "Lurker"@pl . . "G, GII, GII:NK, G3, A"@pl . . . . "Topielec .png"@pl . . "40"^^ . "Nigdy nie wierzy\u0142em w duchy, a przyja\u017Ani\u0142em si\u0119 z fanem horror\u00F3w. Marcus... by\u0142 serio op\u0119tany! Stale czyta\u0142 jakie\u015B przera\u017Caj\u0105ce opowiadania, szuka\u0142 opuszczonych dom\u00F3w w okolicy i zostawa\u0142 tam na noc, bawi\u0142 si\u0119 w wywo\u0142ywanie duch\u00F3w itp. Ja tylko si\u0119 z tego \u015Bmia\u0142em. Marcus na mnie narzeka\u0142. M\u00F3wi\u0142, \u017Ce jestem ciot\u0105, a jemu przyda\u0142by si\u0119 kompan, z kt\u00F3rym m\u00F3g\u0142by dzieli\u0107 swoj\u0105 dzia\u0142alno\u015B\u0107. Nigdy si\u0119 tym nie przejmowa\u0142em, bo wiedzia\u0142em, \u017Ce Marcus na pewno kiedy\u015B si\u0119 na tym przejedzie. Tym razem wyczyta\u0142 w Internecie o jakim\u015B duchu topielca, w jeziorze niedaleko naszego miasteczka. Nie mia\u0142 jednak prawa jazdy wi\u0119c wyprawa za miasto nie wydawa\u0142a mu si\u0119 zbyt rozs\u0105dna. Ale niestety, strasznie si\u0119 wkr\u0119ci\u0142 w t\u0105 spraw\u0119! Zacz\u0105\u0142 nawet chodzi\u0107 do biblioteki, co u niego by\u0142o absolutn\u0105 abstrakcj\u0105, by znale\u017A\u0107 materia\u0142y na ten temat. Ja natomiast mia\u0142em prawko i Marcus cz\u0119sto towarzyszy\u0142 mi, jako pasa\u017Cer, czasem gdzie\u015B tam go zawioz\u0142em, ale nigdy nie nalega\u0142, bym pomaga\u0142 mu w jego polowaniach na duchy. Tym razem by\u0142o inaczej. U\u015Bmiechn\u0105\u0142em si\u0119. Kusz\u0105ca propozycja. C\u00F3\u017C, chyba nic mi si\u0119 nie stanie, je\u015Bli sp\u0119dz\u0119 jedn\u0105 noc nad jeziorem, mo\u017Ce \u015Bwie\u017Ce powietrze dobrze na mnie zadzia\u0142a. - No niech b\u0119dzie. Marcus by\u0142 ju\u017C szcz\u0119\u015Bliwy. Spakowa\u0142em dwa komplety dres\u00F3w, adidasy, kurtk\u0119 i troch\u0119 jedzenia. Stara\u0142em si\u0119 przygotowa\u0107 na ka\u017Cd\u0105 ewentualno\u015B\u0107 pogody, co wywo\u0142ywa\u0142o \u015Bmiech u mojego kumpla. Eh, Marcus to jaki\u015B przero\u015Bni\u0119ty dzieciak! Jezioro wygl\u0105da\u0142o zaskakuj\u0105co normalnie. Szed\u0142em obsypan\u0105 \u017Cwirem \u015Bcie\u017Ck\u0105, os\u0142anian\u0105 wysokimi trawami i krzakami. Stan\u0105\u0142em nad stromym zej\u015Bciem do wody i spojrza\u0142em w d\u00F3\u0142. - Nie widz\u0119 tu niczego strasznego, tylko moje odbicie. Marcus zachichota\u0142. - To gorsze ni\u017C topielec \u2013 za\u015Bmia\u0142 si\u0119, po czym uruchomi\u0142 kamer\u0119 i okr\u0119ci\u0142 si\u0119 wok\u00F3\u0142. \u2013 Wi\u0105\u017C\u0119 z t\u0105 akcj\u0105 du\u017Ce nadzieje. W Internecie by\u0142o mn\u00F3stwo historii na temat tego jeziora! Niejedna osoba widzia\u0142a ju\u017C, jak zdeformowany cz\u0142owiek cz\u0142apie na brzeg, albo s\u0142ysza\u0142a j\u0119ki i krzyki. Westchn\u0105\u0142em ci\u0119\u017Cko i spojrza\u0142em w niebo. Robi\u0142o si\u0119 ju\u017C ciemno, zastanawia\u0142em si\u0119, kt\u00F3ra godzina. Nie by\u0142em jednak jeszcze senny, dlatego roz\u0142o\u017Cy\u0142em moj\u0105 bluz\u0119 na trawie, si\u0119gn\u0105\u0142em po paczk\u0119 ciasteczek i usiad\u0142em na mi\u0119kkim materiale. Marcus przysiad\u0142 si\u0119 i zacz\u0119li\u015Bmy spokojnie pogryza\u0107 ciastka, patrz\u0105c w milczeniu na maluj\u0105cy si\u0119 przed nami krajobraz. Musia\u0142em przyzna\u0107, \u017Ce w tym \u015Bwietle jezioro wygl\u0105da\u0142o naprawd\u0119 zachwycaj\u0105co. Po opr\u00F3\u017Cnieniu ca\u0142ej paczki uznali\u015Bmy, \u017Ce czujemy si\u0119 ju\u017C lekko senni, a \u017Ce \u017Cadne duchy nie dawa\u0142y o sobie zna\u0107, postanowili\u015Bmy zaszy\u0107 si\u0119 w samochodzie i tam chwil\u0119 odpocz\u0105\u0107. Zaj\u0105\u0142em wi\u0119c dwa przednie siedzenia, Marcus tylne. Ustawi\u0142 kamer\u0119 tak, by wygl\u0105da\u0142a przez okno i ca\u0142y czas nagrywa\u0142a wszystko. Spa\u0142o nam si\u0119 dobrze, jednak jako\u015B w \u015Brodku nocy, obudzi\u0142 nas g\u0142o\u015Bny krzyk. Gwa\u0142townie zerwa\u0142em si\u0119, uderzaj\u0105c z impetem g\u0142ow\u0105 o dach samochodu. Zamroczy\u0142o mnie, po\u0142o\u017Cy\u0142em jedn\u0105 d\u0142o\u0144 na czole, drug\u0105 masowa\u0142em skronie. Marcus z zaciekawieniem rozgl\u0105da\u0142 si\u0119 ju\u017C wok\u00F3\u0142. - S\u0142ysza\u0142e\u015B to? \u2013 zapyta\u0142, a ja skin\u0105\u0142em g\u0142ow\u0105. Doszed\u0142em ju\u017C do siebie, wi\u0119c postanowili\u015Bmy wyj\u015B\u0107 na zewn\u0105trz. Ca\u0142a ta sprawa zacz\u0119\u0142a mnie ju\u017C lekko intrygowa\u0107. By\u0142o bardzo ciemno. Praktycznie nic nie widzieli\u015Bmy. Ch\u0142odne powietrze nap\u0142ywa\u0142o na nasze go\u0142e ramiona, oboje trz\u0119\u015Bli\u015Bmy si\u0119 z zimna. Marcus nie dawa\u0142 jednak za wygran\u0105. Podbieg\u0142 do brzegu i wpatrywa\u0142 si\u0119 w d\u00F3\u0142. Jednak w jednym momencie osun\u0105\u0142 si\u0119 do wody. Z krzykiem podbieg\u0142em do niego, a zanim znikn\u0105\u0142 w g\u0142\u0119binach zauwa\u017Cy\u0142em, \u017Ce on nie wpad\u0142, on jest przez kogo\u015B wci\u0105gany. Zacz\u0105\u0142em panikowa\u0107. Zosta\u0142em sam i nie wiedzia\u0142em, czy wskoczy\u0107 do wody, by wyci\u0105gn\u0105\u0107 kumpla, czy ucieka\u0107 st\u0105d jak najdalej. Wybra\u0142em drug\u0105 opcj\u0119. Jednak, gdy tylko odwr\u00F3ci\u0142em si\u0119, by ruszy\u0107 wprost do samochodu, us\u0142ysza\u0142em plusk wody. Spojrza\u0142em za siebie i zobaczy\u0142em najbardziej przera\u017Caj\u0105cy obraz w moim \u017Cyciu. Na brzeg wspina\u0142a si\u0119 \u0142ysa pokraka z przekr\u0119con\u0105 szcz\u0119k\u0105 i przekrwionymi oczami. Kr\u0119gos\u0142up wyra\u017Anie malowa\u0142 si\u0119 na jego powykr\u0119canym ciele. Sk\u00F3r\u0119 mia\u0142 koloru niebieskawego, biega\u0142y po nim larwy, fruwa\u0142y nad nim muchy. Wydawa\u0142 z siebie dziwne odg\u0142osy, jakby poj\u0119kiwanie, sapanie. Zacz\u0105\u0142 przesuwa\u0107 si\u0119 w moim kierunku, dos\u0142ownie czo\u0142ga\u0142 si\u0119 po ziemi, bo jego ko\u0144czyny wygl\u0105da\u0142y, jakby zosta\u0142y pozbawione ko\u015Bci. Przerazi\u0142em si\u0119. Zacz\u0105\u0142em ucieka\u0107 do samochodu. Wskoczy\u0142em na siedzenie, wsun\u0105\u0142em kluczyk do stacyjki. Do diab\u0142a, niech zapali! Ale auto nie chcia\u0142o dzia\u0142a\u0107, a ja siedzia\u0142em w bezruchu i wpatrywa\u0142em si\u0119 w maszkar\u0119, kt\u00F3ra by\u0142a coraz bli\u017Cej mnie. Uderza\u0142em pi\u0119\u015Bciami w kierownic\u0119, wci\u0105\u017C ogromnie si\u0119 denerwuj\u0105c. - Jed\u017A, gruchocie! \u2013 krzycza\u0142em \u2013 Jed\u017A, b\u0142agam! \u2013 mia\u0142em ju\u017C \u0142zy w oczach. Potw\u00F3r opad\u0142 na szyb\u0119, widzia\u0142em teraz w pe\u0142nej okaza\u0142o\u015Bci jego paskudn\u0105 twarz. Zacz\u0105\u0142 energicznie porusza\u0107 rozwalon\u0105 szcz\u0119k\u0105, uderzaj\u0105c z\u0119bami w okno. Zimny pot sp\u0142ywa\u0142 mi po plecach. Wci\u0105\u017C pr\u00F3bowa\u0142em odpali\u0107 auto. Jest! Uda\u0142o si\u0119! Nacisn\u0105\u0142em peda\u0142 gazu i ruszy\u0142em przed siebie. Nast\u0119pnego dnia wci\u0105\u017C czu\u0142em ogromny niepok\u00F3j. Ba\u0142em si\u0119, przera\u017Aliwie si\u0119 ba\u0142em. Wspomnienia z tamtej nocy sprawi\u0142y, \u017Ce obawia\u0142em si\u0119 nawet w\u0142asnego cienia. Z drugiej jednak strony wci\u0105\u017C szuka\u0142em rozwi\u0105zania, cho\u0107 nie mog\u0142em tego w \u017Caden spos\u00F3b wyja\u015Bni\u0107. I wtedy przypomnia\u0142o mi si\u0119 o kamerze. Pobieg\u0142em do samochodu i spojrza\u0142em na tylne siedzenie. Nie by\u0142o jej. Musia\u0142a spa\u015B\u0107, gdy Marcus wychodzi\u0142 z auta. Nie chcia\u0142em wraca\u0107 w tamte miejsce, jednak ciekawo\u015B\u0107 by\u0142a silniejsza. Pojecha\u0142em tam tylko na chwil\u0119. Rzeczywi\u015Bcie, kamera le\u017Ca\u0142a na piasku. Chwyci\u0142em j\u0105 szybko i wr\u00F3ci\u0142em do siebie. B\u0119d\u0105c ju\u017C w domu, uruchomi\u0142em komputer, zgra\u0142em film na dysk i obejrza\u0142em zarejestrowan\u0105 tam ca\u0142\u0105 wczorajsz\u0105 noc. Przez pierwsze 4 godziny praktycznie nic si\u0119 nie dzia\u0142o. W ko\u0144cu ten krzyk, kt\u00F3ry nas obudzi\u0142, zaczynamy rozmawia\u0107. Marcus otwiera drzwi samochodu i wychodzi na zewn\u0105trz, kamera opada na piasek. Teraz w ekranie wida\u0107 tylko ziemi\u0119, s\u0142ycha\u0107 moje krzyki przera\u017Cenia i j\u0119ki tego potwora. Potem ja odje\u017Cd\u017Cam, kamera zostaje. Po kilku minutach kto\u015B do niej podchodzi. Na ekranie pojawia si\u0119 palec, kt\u00F3ry kre\u015Bli na piasku par\u0119 s\u0142\u00F3w. Odsuwa si\u0119, ja wyt\u0119\u017Cam wzrok, by odczyta\u0107 napis. \u2018\u2019Spotkamy si\u0119 w domu\u2019\u2019. Co to ma znaczy\u0107? Zanim jednak zd\u0105\u017Cy\u0142em si\u0119 nad tym zastanowi\u0107, us\u0142ysza\u0142em d\u017Awi\u0119k odkr\u0119canej wody, a chwil\u0119 potem skrzypienie drzwi mojego pokoju\u2026 Kategoria:Opowiadania Kategoria:Legendy miejskie"@pl . . "Pospolity"@pl . "100"^^ . "Topielec"@pl . "80"^^ . . "20"^^ . "170"^^ . "250px|thumb|Topielec Topielce (ang. Drowned) stracili swoje \u017Cycia w wodnej g\u0142\u0119binie. Dow\u00F3d ich dusz\u0105cej \u015Bmierci zawsze nasyca ich odzienie i cia\u0142o i wype\u0142nia powietrze dooko\u0142a nich. Wielu topielc\u00F3w powstali do swego obecnego stanu gdy ich statki posz\u0142y na dno z wszystkimi d\u0142o\u0144mi. Inni, bardziej staro\u017Cytni, pocz\u0105tkowo powstali gdy ich wyspiarskie domy uton\u0119\u0142y pod falami wieki temu topi\u0105c wszystkich. Topielec mierzy pomi\u0119dzy 15-1,7 metra i wa\u017Cy mi\u0119dzy 54 do 95 kilogram\u00F3w. Topielec m\u00F3wi wsp\u00F3lnym i otch\u0142annym."@pl . . . . . "Gady"@pl . . "Kategoria:Bez kodu Topielec \u2013 mi\u0119so\u017Cerny gad, wyst\u0119puj\u0105cy w ka\u017Cdej cz\u0119\u015Bci serii Gothic oraz ArcaniA. Jest on idealnie przystosowany do \u017Cycia w \u015Brodowisku wodnym, cz\u0119sto mo\u017Cna go wi\u0119c spotka\u0107 w okolicy jezior, rzek lub brzegu morza. \u017Bywi si\u0119 g\u0142\u00F3wnie padlin\u0105 i rybami, niekiedy poluje na inne zwierz\u0119ta oraz gobliny, ale kiedy jest g\u0142odny nie pogardzi r\u00F3wnie\u017C i ludzkim mi\u0119sem. Znakomity skoczek."@pl . . . "Nigdy nie wierzy\u0142em w duchy, a przyja\u017Ani\u0142em si\u0119 z fanem horror\u00F3w. Marcus... by\u0142 serio op\u0119tany! Stale czyta\u0142 jakie\u015B przera\u017Caj\u0105ce opowiadania, szuka\u0142 opuszczonych dom\u00F3w w okolicy i zostawa\u0142 tam na noc, bawi\u0142 si\u0119 w wywo\u0142ywanie duch\u00F3w itp. Ja tylko si\u0119 z tego \u015Bmia\u0142em. Marcus na mnie narzeka\u0142. M\u00F3wi\u0142, \u017Ce jestem ciot\u0105, a jemu przyda\u0142by si\u0119 kompan, z kt\u00F3rym m\u00F3g\u0142by dzieli\u0107 swoj\u0105 dzia\u0142alno\u015B\u0107. Nigdy si\u0119 tym nie przejmowa\u0142em, bo wiedzia\u0142em, \u017Ce Marcus na pewno kiedy\u015B si\u0119 na tym przejedzie. Tym razem wyczyta\u0142 w Internecie o jakim\u015B duchu topielca, w jeziorze niedaleko naszego miasteczka. Nie mia\u0142 jednak prawa jazdy wi\u0119c wyprawa za miasto nie wydawa\u0142a mu si\u0119 zbyt rozs\u0105dna. Ale niestety, strasznie si\u0119 wkr\u0119ci\u0142 w t\u0105 spraw\u0119! Zacz\u0105\u0142 nawet chodzi\u0107 do biblioteki, co u niego by\u0142o absolutn\u0105 abstrakcj\u0105, by znale\u017A\u0107 "@pl . .