This HTML5 document contains 6 embedded RDF statements represented using HTML+Microdata notation.

The embedded RDF content will be recognized by any processor of HTML5 Microdata.

PrefixNamespace IRI
n3http://dbkwik.webdatacommons.org/pl.elder-scrolls/property/
n9http://dbkwik.webdatacommons.org/ontology/
n2http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/VO4fNLH_OFwtZPTIBjbmJA==
n6http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/dtLA4qeuxnoLSayjM3J3lA==
n5http://dbkwik.webdatacommons.org/pl.elderscrolls/property/
rdfshttp://www.w3.org/2000/01/rdf-schema#
n8http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/xoykDFxJFBgF02W_HRnEzw==
n4http://dbkwik.webdatacommons.org/resource/8LTgmQSvyR-FS3BHiB9lgQ==
rdfhttp://www.w3.org/1999/02/22-rdf-syntax-ns#
xsdhhttp://www.w3.org/2001/XMLSchema#
Subject Item
n2:
rdf:type
n8:
rdfs:label
Dziennik Eisy
rdfs:comment
Nigdy chyba nie zrozumiem, jak on to robi. Nie natrafiłam na ani jedną plotkę w Wichrowym Tronie, podczas gdy Ra'jirr został poza murami, nawalił się księżycowym cukrem i pomimo tego zdołał zdobyć dla nas pewien trop - coś o gangu działającym na drodze do Morthalu. Podobno przyczaili się w starych ruinach i kopią w nich w przerwach między napadami na karawany.
n3:wikiPageUsesTemplate
n4:
n5:wikiPageUsesTemplate
n6:
n9:abstract
Nigdy chyba nie zrozumiem, jak on to robi. Nie natrafiłam na ani jedną plotkę w Wichrowym Tronie, podczas gdy Ra'jirr został poza murami, nawalił się księżycowym cukrem i pomimo tego zdołał zdobyć dla nas pewien trop - coś o gangu działającym na drodze do Morthalu. Podobno przyczaili się w starych ruinach i kopią w nich w przerwach między napadami na karawany. Dołączyliśmy do bandy Kyra. Operacja wykopywania skarbów, którą prowadzą, to jedna wielka katastrofa: po trzech miesiącach pracy ledwo udało się oczyścić jedną komnatę. W międzyczasie sześciu ludzi zginęło w zawałach. Przejęłam dowodzenie nad pracami wykopaliskowymi, Ra'jirr natomiast przewodzi napadom na powierzchni. Może się jeszcze okazać, że rok spędzony w kopalni Cidhna na coś mi się przyda. Może się wydawać, że jak ktoś umie machać mieczem, to i kilofem potrafi, jednak te łachudry słaniają się na nogach już po godzinie. Nic dziwnego, że budowa tunelu tak się ciągnie. Rozłożyłam pracę na zmiany i rozkazałam wydawać podwójne porcje strawy najlepszym kopaczom. To powinno ich zmotywować. Ludzie z nocnej zmiany zbudzili mnie z informacją, że trafili na coś ciekawego. Zeszliśmy na dół z Kyrem i Ra'jirrem, by to zobaczyć. Jest ogromne, zupełnie jakby ziemia pochłonęła cały las. Na środku stoi stary posąg. Kyr zabrał z niego miecz jako trofeum i dowód na to, że cały jego plan w końcu zaczął się opłacać. Ten jeden raz może nawet mieć rację. Przez ostatnie dni Ra'jirra męczą koszmary. Ciągle mruczy coś pod nosem o „Bladej Damie" - zdaje się, że chodzi o jedną z tych kobiet z bagien, co to nocą kradną dzieci. Pomyśleć, że jakaś bzdurna opowieść zmieniła najtwardszego zbira, jakiego znam, w wystraszone kocię, bojące się własnego cienia. Dobrze, że inni nie widzą go w tym stanie. Sprawy wyglądają coraz gorzej. Ra'jirr niemal wcale już nie śpi, a kiedy już zdarzy mu się zdrzemnąć, budzi się z krzykiem. Wczorajszej nocy zbudził wszystkich pozostałych. Mówi, że „Blada Dama" nadchodzi, że jest na dole, w lesie, i że musimy oddać miecz, wtedy nas nie zabije. Na to akurat nie ma szans - szef nie rozstaje się z tym ostrzem, zupełnie jakby przyrosło mu do pasa. Wszystkim powiedziałam, że Ra'jirr ma gorączkę, ale to nie może tak dłużej wyglądać. Przygotowałam trochę rzeczy, wymknę się dziś w nocy i nie będę się oglądać.