rdfs:comment | - Niekiedy jeno, stado wiodąc pić bawole I pełniąc spokój niebios i dal mórz w głębinie Dźwiękiem muszli, zkąd echo starożytne płynie, Czarno mignie w lazurze pasterskie pacholę. Ziemia-Matka, i stare tkliwie pieszcząc bogi, Rozzielenia co wiosnę, z daremną wymową, Nowy akant nad prysła kapitelu głową; Ale człowiek, oziębły na sen przodków błogi, Nie drgnie, słysząc w pogodnych nocy majestacie Płacz Morza, co się żali po Syren swych stracie. Image:PD-icon.svg Public domain
|
abstract | - Niekiedy jeno, stado wiodąc pić bawole I pełniąc spokój niebios i dal mórz w głębinie Dźwiękiem muszli, zkąd echo starożytne płynie, Czarno mignie w lazurze pasterskie pacholę. Ziemia-Matka, i stare tkliwie pieszcząc bogi, Rozzielenia co wiosnę, z daremną wymową, Nowy akant nad prysła kapitelu głową; Ale człowiek, oziębły na sen przodków błogi, Nie drgnie, słysząc w pogodnych nocy majestacie Płacz Morza, co się żali po Syren swych stracie. Image:PD-icon.svg Public domain
|