PropertyValue
rdfs:label
  • Potworne Porwanie Cz.1
rdfs:comment
  • Obudziłem się w pokoju z czarnymi ścianami i drzwiami bez klamek. Byłem przywiązany do krzesła, nie mogłem poruszyć nawet głową. Wtedy drzwi się otworzyły... Wszedł zakapturzony mężczyzna w czarnej bluzie i brązowych spodniach. Podszedł do mnie i powiedział: -Dużo mi za ciebie zapłacą, wiesz? Ja próbowałem odpowiedzieć, ale powstrzymałem się. -No mów coś, bo ci przypier- Wtedy coś wbiło ostrą mackę w jego plecy, upadł i zakrwawił podłogę. Próbowałem się uwolnić, ale to coś podchodziło do mnie coraz bliżej i bliżej, aż wreszcie udało mi się zdjąć liny z nadgarstków. Uciekałem, a to coś szło za mną.
dcterms:subject
abstract
  • Obudziłem się w pokoju z czarnymi ścianami i drzwiami bez klamek. Byłem przywiązany do krzesła, nie mogłem poruszyć nawet głową. Wtedy drzwi się otworzyły... Wszedł zakapturzony mężczyzna w czarnej bluzie i brązowych spodniach. Podszedł do mnie i powiedział: -Dużo mi za ciebie zapłacą, wiesz? Ja próbowałem odpowiedzieć, ale powstrzymałem się. -No mów coś, bo ci przypier- Wtedy coś wbiło ostrą mackę w jego plecy, upadł i zakrwawił podłogę. Próbowałem się uwolnić, ale to coś podchodziło do mnie coraz bliżej i bliżej, aż wreszcie udało mi się zdjąć liny z nadgarstków. Próbowałem wyważyć drzwi i po minucie udało mi się to zrobić. Uciekałem, a to coś szło za mną. Przewróciłem się, a to coś powiedziało -uoY teG lliW I Szybko wstałem, a to coś znów powiedziało jakieś słowa. -tibbaR elttiL nuR,nuR Znów zacząłem uciekać, znalazłem okno I próbowałem je otworzyć, nie udało mi się. To coś zbliżało się coraz szybciej. Skręciłem w lewo, była tam winda. Wszedłem do niej i w pośpiechu naciskałem przycisk 0. Drzwi zamknęły się, a to coś zaczęło uderzać drzwi. Winda zjechała na dół. Usłyszałem krzyk tego potwora. Zacząłem biec do schodów, ale to coś pojawiło się przede mną. I ja szybko uciekłem do kuchni... schowałem się pod blatem. To coś tu było...mówiło -erehW rea uoy Nic nie rozumiałem, a to coś zaczęło gwałtownie wyrywać drzwi od blatów. Na szczęście mnie nie znalazło i szybko uciekłem z kuchni po schodach do jakiegoś samochodu. Gdy wsiadłem to coś zaczęło bić okna auta... Kategoria:Opowiadania