PropertyValue
rdfs:label
  • Mordercza Noc
rdfs:comment
  • Do sklepu z narzędziami zostało mi jeszcze parę kroków. Każdy dzień wydawał mi się identyczny. Zawsze byłem otoczony niewielkim lasem, z zielonymi drzewami wokół. Podczas drogi zawsze słyszałem ten sam dźwięk ptaków śpiewających w środku lasu. Światła które dobiegały zza ulicy, oślepiały moje oczy. Chłopak mający 16 lat, piękną cerę, czarne włosy i ubierający się w własnym stylu musiał pracować u swojego ojca w sklepie z narzędziami samochodowymi. NIESTETY!... Nagle głos stał się tak głośny, że nie wytrzymałem i upadłem na ziemie nie wiedząc co się dzieję. Po chwili zacząłem usypiać.
dcterms:subject
abstract
  • Do sklepu z narzędziami zostało mi jeszcze parę kroków. Każdy dzień wydawał mi się identyczny. Zawsze byłem otoczony niewielkim lasem, z zielonymi drzewami wokół. Podczas drogi zawsze słyszałem ten sam dźwięk ptaków śpiewających w środku lasu. Światła które dobiegały zza ulicy, oślepiały moje oczy. Chłopak mający 16 lat, piękną cerę, czarne włosy i ubierający się w własnym stylu musiał pracować u swojego ojca w sklepie z narzędziami samochodowymi. Nie podobało mi się pracować u niego. Za każdym razem cicho mówiłem 'Czemu muszę się marnować w tym gównie?' Od dziecka powtarzałem, że nie mam hobby i zainteresowań. Sam nie wiedziałem czego chcę. Zawsze myślałem tylko o sobie, nie zwracałem uwagi na członków rodziny. Byłem pyskaty i do tego awanturniczy. Mieszkałem z rodzicami i trójką młodszego rodzeństwa. Myślałem, że wszystko mi wolno i nie będzie żadnej konsekwencji. Codziennie wieczorem wychodziłem z domu i wracałem późnym wieczorem. Bardzo lubiłem spać, oj bardzo. Gdybym mieszkał sam i nikt by mi nie przeszkadzał, spałbym nie wiadomo ile. NIESTETY!... Po tym jak znowu wdałem się w kłótnie w domu, nie mogłem zasnąć. Sądziłem, że jest to spowodowane ostatnią kłótnią w domu. Leżąc w łóżku usłyszałem mocny płacz dziecka. Myśląc, że to ktoś z rodzeństwa stwierdziłem, że mama zaraz się tym zajmie. Płacz dziecka stawał się coraz głośniejszy, nikt nie reagował. Jakby go nie słyszeli. Poszedłem do pokoju 8-letniego brata, znajdującego się obok. Wszedłem do pokoju, lecz nikogo w nim nie było. Nagle głos stał się tak głośny, że nie wytrzymałem i upadłem na ziemie nie wiedząc co się dzieję. Po chwili zacząłem usypiać. Ledwo otwartymi oczami ujrzałem cień na ścianie. Była to postać wysoka i długimi rękami. Gdy cień zaczął się powiększać, zemdlałem z przerażenia. Obudziłem się w szpitalu 3 dni po tym co przeżyłem w domu. Myśląc, że był to tylko sen nikomu nic o tym nie mówiłem. Po chwili, do pokoju weszła mama i zapytała: - Nic ci nie jest? -Nie, co się stało? -Zemdlałeś w pokoju Kuby, u swojego młodszego brata. Nagle spanikowałem, twarz stała się przerażająca jakbym zobaczył ducha. Uświadomiłem sobie, że to nie był sen. Mama spytała: -Nic ci nie jest? -Nie, nie wszystko w porządku. Następnego dnia wyszedłem z szpitala i wróciłem do domu. Od razu poszedłem do swojego pokoju i położyłem się spać. W nocy obudził mnie głośny trzask dolegający w pokoju gościnnego. Gdy wstałem z łóżka poczułem, że moje ciało zaczyna robić się cięższe. Nie zwracając na to uwagi poszedłem do pokoju, aby sprawdzić co się stało. To co zobaczyłem, zapamiętam do końca życia. Cała rodzina była w pokoju, będąc na kolanach mając głowę spuszczoną do dołu. Nie wiedziałem co się dzieje. Po chwili z cienia wyszła postać ubrana cała na czarno. Miała czerwono-białą maskę na głowie. Podeszła do mojej rodziny i nagle zaczął się śmiać. Nagle od tyłu chwyciły go dwie inne postacie i siłą postawili go na kolana, kolejne 2 podeszło do rodziny. Przerażony powiedziałem: -Co tu się dzieje? Kim jesteście? Lecz żaden z nich nie odpowiedział. Jeden z nich postawił kamerę na biurku i włączył nagrywanie. Po tym dwóch z nich podniosło mi głowę i siłą trzymali mi powieki abym widział co się będzie działo. Trzech z nich nagle wszystkim zaczęli podrzynać gardła. Potem zaczęli obcinać kończyny i na końcu wypruwali wnętrzności. Wydzierałem się wniebogłosy, czemu to robią. Zamiast robić to im, niech mi to zrobią, a ich zostawią w spokoju. Lecz nic do nich nie docierało. Na koniec gdy byłem wpół przytomny i nie mogłem przestać o tym myśleć, podnieśli mnie i zanieśli do samochodu, wywożąc daleko poza dom. Obudziłem się kolejnego dnia w starej szopce niedaleko jakiejś wioski. Moje ciuchy były całe w krwi. Zacząłem płakać i przeklinać Boga dlaczego akurat mi coś takiego się przytrafiło. Po chwili przyszedł jakiś mężczyzna z małą paczką, która była zaadresowana do mnie. Mężczyzna podał mi paczkę i powiedział, żebym włączył to w głównym pokoju na telewizorze. Gdy to mówił, widziałem jak się uśmiechnął, niemal zaczął się śmiać. Po dostaniu paczki posłuchałem go i poszedłem do pokoju. Gdy otworzyłem paczkę była to mała płytka. Odpaliłem ją na telewizorze, lecz to co ujrzałem na nagraniu przeraziło mnie i natychmiast uciekłem z chatki. Było to nagranie z rzeźni w moim domu, który siłowo musiałem oglądać. Od razu poszedłem na policje i opowiedziałem całą historię która mnie spotkała. Nie uwierzyli mi i powiedzieli, że nie mam czym się martwić. Gdy wróciłem do chatki po płytkę aby pokazać ją policji jako dowód, ona znikła. Nie wiedziałem co robić. Zostałem całkowicie sam. Nie miałem dokąd pójść. Im częściej myślałem o tej sprawie tym coraz większa wściekłość we mnie wzbierała. Czułem jak krew w moich żyłach buzuje od chęci zemsty. Zemsty, która będzie krwawa. Nigdy im tego nie wybaczę. Pomszczę całą moją rodzinę. Zniszczę im życie tak jak oni zniszczyli moje. W mojej głowie kotłowało się tyle myśli. Wszystkie krążyły wokół zemsty. Zabić. Rozetrzeć na proch. Zmieść z powierzchni ziemi. Kategoria:Opowiadania