PropertyValue
rdfs:label
  • Tili tili bom
rdfs:comment
  • thumb|right|335 px Sześcioletnia Rosjanka przekradała się przerażona korytarzami swojego domu, kuląc się za każdym razem gdy błyskawica przecinała niebo i rozjaśniała ciemność nocy. Strugi deszczu spływały po szybach, a ona coraz mocniej płakała. Zatrzymała się na chwilę gdy dotarła do drewnianych drzwi na końcu korytarza. Już unosiła rękę by zapukać, lecz zawahała się. Zastanawiała się, jak bardzo jej matka będzie wściekła gdy obudzi ją o tej godzinie. Kolejny głośny huk rozległ się na zewnątrz, a dziewczynka odruchowo drgnęła. Nie chciała stać tam już ani chwili dłużej, więc zapukała jak najgłośniej mogła, wciąż płacząc.
dcterms:subject
abstract
  • thumb|right|335 px Sześcioletnia Rosjanka przekradała się przerażona korytarzami swojego domu, kuląc się za każdym razem gdy błyskawica przecinała niebo i rozjaśniała ciemność nocy. Strugi deszczu spływały po szybach, a ona coraz mocniej płakała. Zatrzymała się na chwilę gdy dotarła do drewnianych drzwi na końcu korytarza. Już unosiła rękę by zapukać, lecz zawahała się. Zastanawiała się, jak bardzo jej matka będzie wściekła gdy obudzi ją o tej godzinie. Kolejny głośny huk rozległ się na zewnątrz, a dziewczynka odruchowo drgnęła. Nie chciała stać tam już ani chwili dłużej, więc zapukała jak najgłośniej mogła, wciąż płacząc. - Mamo? Mogę wejść? - Wyłkała starając się nie dławić łzami. Po kilku sekundach drzwi się otworzyły, a młoda kobieta spojrzała w dół, na dziewczynkę. - Mae? Coś się stało? - ...Mogę... Mogę dziś spać z tobą mamo? - Kobieta westchnęła i uśmiechnęła się do córki. - Boisz się burzy, prawda skarbie? - Dziewczynka skinęła głową, a kolejne łzy spłynęły po jej policzkach. Pociągnęła nosem i spojrzała w dół unikając spojrzenia mamy, która wzięła ją na ręce i ułożyła do snu. - Chcesz żebym ci zaśpiewała? - Łagodny głos matki odbił się echem w pokoju. - Mm-mhmm - potwierdziła dziewczynka cicho. Kobieta zamknęła oczy próbując przypomnieć sobie piosenkę, którą matka śpiewała jej w czasie burzowych nocy takich jak te. Gdy już była pewna słów i melodii ułożyła się wygodniej, objęła córkę i zaśpiewała. Mae nie słyszała tej piosenki nigdy wcześniej - była tajemniczo piękna, a ton jej matki tylko potęgował to wrażenie. Strach dziewczynki już trochę minął, jednak nie mogła się w pełni uspokoić, bo słowa kołysanki... Była pewna, że jej matka chce celowo ją nastraszyć. Deszcz nieco ustał w czasie gdy słuchała kołysanki, a Mae wyjrzała przez okno zastanawiając się czy jej matka mówiła prawdę, lecz nie odważyła się zapytać. Może ktoś naprawdę czai się za oknem? Nie, oczywiście że nie, w końcu to była tylko kołysanka. Mimo to drgnęła, gdy spojrzała w okno. Mogłaby przysiąc, że widziała tam jakiś cień czy nawet słyszała kroki. Po pewnym czasie się uspokoiła, bo nie słyszała już nic więcej, jednak nadal nie mogła usnąć z powodu ciągłego deszczu. Nagle, pod wpływem hałasu, przerażona dziewczynka schowała się pod kołdrę. Usłyszała kroki na korytarzu. - Mamo... Dźwięk zbliżał się coraz bardziej. - Mamo, obudź się, proszę... Wszystko ucichło pod drzwiami sypialni. - Powiedz mi że to nie prawda... Drzwi się otworzyły. To tylko kołysanka. Creepypasta przetłumaczona, oryginał: [1]