PropertyValue
rdfs:label
  • Opowieści czasu
rdfs:comment
  • Autor:Kadinnui
  • Cześć, nazywam się Vahiki, a to jest moja historia. Moje pierwsze spojrzenie padło na Destral. Nie byłem zwykłym matoranem. Byłem matoranem czasu. Mieszkałem na Destral uważając, że żaden makuta nic mi nie zrobi. Lecz dnia, w którym Teridax uśpił Mata Nui schowałem się w jaskini, w której nikt by Mnie nie szukał…. Pewnego dnia, gdy wyszedłem na ryby jakiś Toa wyskoczył z wody zabijając zyglaka. Był bardzo ranny: - Weź to.-Powiedział Toa. -Jestem Krakua, Toa dźwięku. - A ja jestem Vahiki, Toa czasu.- Słysząc to Krakua zabrał mnie do dużego budynku i pokazał mnie pewnej Toa wody. -Vahiki – Odparłem.
Długość
  • 0.250000
Narracja
  • w pierwszej osobie
Tytuł
  • Opowieści czasu
Obrazek
Seria
  • Opowieści Vahiki
Miejsce akcji
  • Destral
dbkwik:pl.custombionicles/property/wikiPageUsesTemplate
Rodzaj
  • Czas
abstract
  • Autor:Kadinnui
  • Cześć, nazywam się Vahiki, a to jest moja historia. Moje pierwsze spojrzenie padło na Destral. Nie byłem zwykłym matoranem. Byłem matoranem czasu. Mieszkałem na Destral uważając, że żaden makuta nic mi nie zrobi. Lecz dnia, w którym Teridax uśpił Mata Nui schowałem się w jaskini, w której nikt by Mnie nie szukał…. Pewnego dnia, gdy wyszedłem na ryby jakiś Toa wyskoczył z wody zabijając zyglaka. Był bardzo ranny: - Weź to.-Powiedział Toa. -Co to jest? – Biorąc to poczułem przepływ energii, a Toa stał się Turaga. Wtedy zrozumiałem, że stałem się Toa. Oczywiście próbowałem uciec z Destral. Szedłem długim korytarzem znajdującym się w budynku BoM mając nadzieje, że wydostane się stąd. Spotkałem makuta, a on od razu chciał zaalarmować innych Makuta. - Przydałoby się go spowolnić.-Powiedziałem do siebie w biegu. Przypomniałem sobie, że jestem Toa czasu, więc strasznie się wysiliłem. Makuta stał się bardzo wolny, dlatego rzuciłem w niego moją włócznią. Okazało się, że ona z protostali, bo przebiła makute na wylot. Wpadłem na pomysł żeby spowolnić cały Destral w czasie. Niestety nie udało mi się. Podłoga była tak czysta, że mogłem zobaczyć swoją kanohi. Była inna, niż jaką miałem wcześniej. Moja poprzednia maska to Kiril, a teraźniejsza to Volitak. Użyłem jej, więc spokojnie doszedłem do portu. Była tam akurat jedna łódź, na, którą wszedłem. Płynąłem aż trafiłem na nieznaną mi wyspę…. Kiedy byłem już na suchym lądzie, podszedł do mnie Toa i powiedział: -Jestem Krakua, Toa dźwięku. - A ja jestem Vahiki, Toa czasu.- Słysząc to Krakua zabrał mnie do dużego budynku i pokazał mnie pewnej Toa wody. - Jak ci na imię?- Powiedziała. -Vahiki – Odparłem. - Uważam, że będzie się nadawał do zakonu- Mówił Krakua. - Dlaczego tak uważasz?- Zapytała się. - Gdyż jest on Toa czasu.- Odpowiedział Toa dźwięku. - A więc Vahiki, chcesz należeć do Zakonu Mata Nui? - A co to?- Zapytałem - To organizacja, która wykonuje misje żeby ułatwić Toa obudzenie Mata Nui jak i chronienie go oraz świata przed złymi Makuta. - Tak chce, ale jak tobie na imię?- Spytałem - Nazywam się Helryx i jestem pierwszą Toa oraz przywódczynią Zakonu Mata Nui.- Powiedziała dumnie- Chodź ze mną do Sali treningowej Toa czasu.- Powiedziała Helryx. - Mam pytanie jak nazywa się ta wyspa?- Zapytałem. - Daxia.- Odparła Toa wody. Szliśmy długim, jasny korytarzem, a końca nie było widać z powodu, że wszystkie ściany miały taki sam kolor. - To tu – Powiedziała Pierwsza Toa. – Pokaż, co potrafisz. Znalazłem pewien ruchomy obiekt, wiec skupiłem się żeby go spowolnić. Potem użyłem mojej maski. - Twój trening będzie ciężki, gdyż jesteś jedyny w swoim rodzaju, Vahiki….