PropertyValue
rdfs:label
  • Wypadek samochodowy
rdfs:comment
  • Jechaliśmy przez rzadki las, mijaliśmy rancza. Przez większą część trasy otaczała nas tylko ciemność, rozświetlana przez reflektory naszego wozu. Podróż trwała w najlepsze gdy, jakby znikąd, zauważyliśmy samochód jadący za nami z ogromną szybkością. Wyprzedził nas i zniknął za następnym zakrętem. Tyle go widzieliśmy. "Baran" — tak skwitował mój ojciec. Przytaknąłem mu. Byłem zmęczony, oparłem głowę o szybę i zacząłem przysypiać. Ale po przejechaniu jakiegoś kilometra znów zobaczyliśmy tego faceta. Spojrzałem jeszcze raz na rozbite auto. Przeszły mnie ciarki, a włosy na karku stanęły dęba.
dcterms:subject
abstract
  • Jechaliśmy przez rzadki las, mijaliśmy rancza. Przez większą część trasy otaczała nas tylko ciemność, rozświetlana przez reflektory naszego wozu. Podróż trwała w najlepsze gdy, jakby znikąd, zauważyliśmy samochód jadący za nami z ogromną szybkością. Wyprzedził nas i zniknął za następnym zakrętem. Tyle go widzieliśmy. "Baran" — tak skwitował mój ojciec. Przytaknąłem mu. Byłem zmęczony, oparłem głowę o szybę i zacząłem przysypiać. Ale po przejechaniu jakiegoś kilometra znów zobaczyliśmy tego faceta. Zjechaliśmy na pobocze, żeby zobaczyć co się stało. Zbyt duża prędkość, za ostry zakręt, samochód wyleciał z drogi i zatrzymał się na drzewie. Auto było skasowane. Cały przód przestał niemalże istnieć. Wszędzie szkło, do tego dym buchający spod maski wprost w nocne, zimne powietrze. A obok wraku stał kierowca i wpatrywał się zszokowany na rozbity pojazd. Spojrzałem jeszcze raz na rozbite auto. Przeszły mnie ciarki, a włosy na karku stanęły dęba. Siedziałem sztywno w fotelu, ojciec odpalił i ruszył. "Podwieziemy tego pana do domu" — powiedział. "Ok" — odpowiedziałem. "Wiem." — odpowiedział. "Ale tato, widziałem go w tamtym samochodzie. On ciągle był w środku..." — znowu powiedziałem. Ojciec spojrzał na mnie bardzo poważnym wzrokiem, jakiego nie widziałem jeszcze ani wcześniej ani później po tym zdarzeniu. "Wiem." — mruknął. Od tamtej pory nigdy więcej o tym nie rozmawialiśmy. Autor: AdumLarp Tłumaczenie: ScaryGuy Źródło oryginału: Źródło tłumaczenia: Kategoria:Opowiadania