PropertyValue
rdfs:label
  • Straszna historia
rdfs:comment
  • Pewnego razu Eliza wracając ze szkoły. zauważyła bramę. Wiał od niej cichy, chłodny wiatr, w uszach dziewczyny brzmiał głos "Chodź do mnie". "Nie pójdę", pomyślała Eliza i odwróciła się. Pobiegła do domu bo głos w uszach stawał się coraz głośniejszy, i głośniejszy. Gdy doszła do drzwi domu odgłosy ucichły. Weszła do domu. Nic ciekawego się nie działo. Piesek skakał wesoło merdając ogonem. Eliza zastanawiała się teraz czym mógł być ten głos. Z ciekawości postanowiła się tam wybrać. Przestała się bać, przecież nie wierzy w takie bzdury jak duchach. "Tu mieszka diabeł"
dcterms:subject
abstract
  • Pewnego razu Eliza wracając ze szkoły. zauważyła bramę. Wiał od niej cichy, chłodny wiatr, w uszach dziewczyny brzmiał głos "Chodź do mnie". "Nie pójdę", pomyślała Eliza i odwróciła się. Pobiegła do domu bo głos w uszach stawał się coraz głośniejszy, i głośniejszy. Gdy doszła do drzwi domu odgłosy ucichły. Weszła do domu. Nic ciekawego się nie działo. Piesek skakał wesoło merdając ogonem. Eliza zastanawiała się teraz czym mógł być ten głos. Z ciekawości postanowiła się tam wybrać. Przestała się bać, przecież nie wierzy w takie bzdury jak duchach. Na mieście było ciemno. Dokładnie się przyjrzała budynkowi. Ujrzała napisane kredą słowa: "Tu mieszka diabeł" "Pewnie jakieś dzieci się wygupiały i to napisały", pomyślała. W tym momencie zrobiło się jaśniej, chmury się odsunęły ale w uszach dziewczynka usłyszała pisk. Zdrętwiała ze strachu. Nie poddała się jednak. Weszła przez bramę. Przeszła przez korytarz a na końcu widziała wyjście do ogrodu. Usłyszała krzyki bawiących się dzieci. "A jednak nie jest tu strasznie", pomyślała i poszła dalej. Ujrzała dwie dziewczynki w jej wieku. Skakały i tańczyły. Jedna miała w ręce lalkę, taką jakąś dziwną, smutną, płaczącą. Przez chwilkę Elizie wydawało się że lalka prosi o pomoc, ale nie to nie mogła być prawda. Dziewczynki przystanęły. Jedna z nich uśmiechnęła się. Gestem sprawiła że Eliza podeszła do niej. Teraz bawiły się razem. Po krótkim czasie dwie dziewczynki zaprosiły dziewczynkę na kolację. Chętnie się zgodziła. Gdy przeszła przez próg zobaczyła stosy lalek. Wszystkie smutne i płaczące. Przestraszyła się. Do pokoju wszedł ich ojciec. Miał kopyta. Przestraszona dziewczynka już wiedziała o co chodzi. Teraz nie było drogi ucieczki. Usłyszała tylko jedno: Obudziła się wśród innych porzuconych lalek. Żałowała, że tam przyszła. "Dzieci diabła", pomyślała Eliza, a po porcelanowej twarzy popłynęły łzy. Człowiecze łzy. Kategoria:Opowiadania