PropertyValue
rdfs:label
  • Wysysacz Dusz
  • Wysysacz dusz
rdfs:comment
  • Oto lista wszystkich poziomów i bonusy, które te poziomy dają. 1. * +3 punkty do mocy magicznej. 2. * Siły witalne. 3. * +5 do przeznaczenia. 4. * Wysysanie życia. 5. * Ulepszone wysysanie życia.
  • Strach,czym jest strach? Może impulsem w mózgu, który automatycznie daje nam poczucie niepokoju. Może to stała część naszego mózgu, bez której nie moglibyśmy żyć. Oba te wyjaśnienia są prawidłowe. Lecz co wywołuje strach? Wywołują go sytuacje, w których czujemy niebezpieczeństwo, widzimy rzeczy które wyglądają "przerażająco" i wiele innych algorytmów. Lecz co może przestraszyć cię tak mocno, że w pierwszej sekundzie patrzenia na to wyzioniemy ducha? Otóż jest pewna legenda.
dcterms:subject
abstract
  • Oto lista wszystkich poziomów i bonusy, które te poziomy dają. 1. * +3 punkty do mocy magicznej. 2. * Siły witalne. 3. * +5 do przeznaczenia. 4. * Wysysanie życia. 5. * Ulepszone wysysanie życia.
  • Strach,czym jest strach? Może impulsem w mózgu, który automatycznie daje nam poczucie niepokoju. Może to stała część naszego mózgu, bez której nie moglibyśmy żyć. Oba te wyjaśnienia są prawidłowe. Lecz co wywołuje strach? Wywołują go sytuacje, w których czujemy niebezpieczeństwo, widzimy rzeczy które wyglądają "przerażająco" i wiele innych algorytmów. Lecz co może przestraszyć cię tak mocno, że w pierwszej sekundzie patrzenia na to wyzioniemy ducha? Otóż jest pewna legenda. W XVI wieku w małym miasteczku w Rosji połowa ludzi, która była na ulicach doznała nagłego zawału po czym umarła w ciągu góra godziny. Z jednego ciała zostały tylko kości i kawałki mięsa tu i ówdzie. Nikt nie wie jak wyglądała owa istota ale miejscowi nazwali ją "Wysysaczem dusz". Same miasteczko zostało opuszczone w XVII po przez nadmierne paniki w tym mieście, ponieważ mieszkańcy bali się owego potwora. Niektórzy mówią, że "Wysysacz dusz" wciąż się tam znajduje i wciąż jest niebezpieczny. A inni mówią, że to tylko bajeczka wymyślona by straszyć dzieci. Ja Dick Grays i kilku moich ludzi Cole, Adam, Tom i Andrew postanowiliśmy sprawdzić tamte tereny w poszukiwaniu owego potwora. Po kilku godzinach drogi znaleźliśmy się w lesie koło, którego były góry i mały strumyczek. Zaczęliśmy rozglądać się po lesie. Po około 20 min. Znaleźliśmy jaskinie, w której było pełno kości. Ludzkich i zwierzęcych lecz myśleliśmy, że to tylko jama niedźwiedzia i żeby się przekonać czy się myliliśmy, weszliśmy do jaskini. Nie znaleźliśmy żadnych włosów a misiek w tym miejscu powinien być czymś naturalnym. Niestety nagle Andrew zaczął krzyczeć z przerażenia i padł na twarz. Z powodu, że pewnie złamał nos to dookoła było dużo krwi. Zaczęliśmy uciekać jak najszybciej do naszego wana gdy nagle coś złapało Toma za nogę nie widzieliśmy nic dookoła ale coś go ciągnęło. Nie widzieliśmy go. - Jakim cudem. - Powtarzałem do siebie. Ponieważ właśnie widziałem jak powietrze wyrywa skórę mojego przyjaciela i zjada go kawałek po kawałku. Uciekaliśmy tak szybko jak się da. Nie chciałem zostać w tamtym miejscu. Nagle ten potwór zaczął rzucać w nas jego kośćmi. Jedna trafiła mnie w rękę i przebiła ją na wylot. Ale my i tak uciekaliśmy aż w końcu czaszka Toma rozbiła głowę Adama na Kawałki. Nareszcie widzieliśmy już naszego wana. Skoczyłem za kółko, a Cole tuż za mną, bo tak było najszybciej. Jechałem tak szybko jak to było możliwe. Ale wtedy wielka ręka przebiła nasz dach, a niestety ta ręka była tuż nad Colem. Zmiażdżyła jego głowę, wzięła to co z czachy zostało i zabrała jego ciało. Chyba wtedy zeskoczył, by zjeść jego ciało. Ja jako jedyny przeżyłem, po 10 latach terapii nie boję się już lasu, ani gór. Wiem, że potraktujesz to jako bajeczkę, ale już nigdy nie zobaczę swojego brata i przyjaciół. Przynajmniej ja przeżyłem. Kategoria:Opowiadania Kategoria:Legendy miejskie