PropertyValue
rdfs:label
  • Burza. Koszmar
rdfs:comment
  • Tak, pisząc to myślę, że to dziecinne, aczkolwiek jeszcze nic nie napisałem. Kiedyś, kiedy byłem mały, miała przyjechać do mnie ciocia. Przyjechała... Nie lubiłem przebywać z różnymi gośćmi, po prostu się wstydziłem. Nadeszła burza, ale nie było jej widać, tylko niebo było pomarańczowe. POKER FACE.'' Lubiłem przesiadywać w "warsztacie" mojego taty. Była to... stara melina, aczkolwiek nie.. nie mieszkanie. Nie wiem do czego to miało służyć. Po prostu było. Zawsze mnie ciekawiło, jak tam jest być, wokoło tyle rzeczy! Ale fajnie! Burza trochę się rozszalała. Nie chodziłem do sadu przez parę lat...
dcterms:subject
abstract
  • Tak, pisząc to myślę, że to dziecinne, aczkolwiek jeszcze nic nie napisałem. Kiedyś, kiedy byłem mały, miała przyjechać do mnie ciocia. Przyjechała... Nie lubiłem przebywać z różnymi gośćmi, po prostu się wstydziłem. Nadeszła burza, ale nie było jej widać, tylko niebo było pomarańczowe. POKER FACE.'' Lubiłem przesiadywać w "warsztacie" mojego taty. Była to... stara melina, aczkolwiek nie.. nie mieszkanie. Nie wiem do czego to miało służyć. Po prostu było. Zawsze mnie ciekawiło, jak tam jest być, wokoło tyle rzeczy! Ale fajnie! Burza trochę się rozszalała. Błyska. Przede mną było okno, więc patrzyłem na szalejące drzewa (to było w sadzie) No i na drzewie (śliwka) zobaczyłem, że coś... w rodzaju oka tam wisi, ale za chwilę zniknęło. No, to jak każde dziecko uciekłem z piskiem... Potykając się, podnosząc się dobiegłem do domu i krzyczałem. Nie chodziłem do sadu przez parę lat... Od tego czasu słychać w sadzie różne krzyki, głosy, jakby ktoś rozmawiał. Być może, że tam został pochowany mój kotek... he he. Nie wiem co to było, ale incydent jest prawdziwy. Szkoda, że oko widziałem tylko ja. Kategoria:Opowiadania